8 kwietnia 2015

Frankfurt am Main - "tiny New York"

Frankfurt nad Menem jest przez wielu uważany za miasto „zimnych businessmenów”. Czy to prawda? Mieszkałam w tym mieście 8 miesięcy, nie był to najszczęśliwszy okres w moim życiu, ale na pewno przełomowy, dzięki czemu nauczyłam się wiele. Może i nie mam najlepszych wspomnień związanych z Frankfurtem, ale postaram się opisać jak najbardziej obiektywnie :)


Już wjeżdżając do miasta rzucają się w oczy wysokie drapacze chmur, siedziby różnych banków i firm. Te wysokie i nowoczesne budynki robią niesamowite wrażenie i dlatego również Frankfurt określany jest mianem „małym Nowym Jorkiem”.

Miasto stanowi jedną z najważniejszych metropolii finansowych świata. Swoją siedzibę ma tutaj wiele światowych banków, a przede wszystkim Europejski Bank Centralny.

Ciekawą rzeczą jest możliwość wjazdu na punkt widokowy znajdujący się na Commerzbank Tower, który do 2010 roku był najwyższym budynkiem Europy. Zwiedzanie jest darmowe, ale wymaga wcześniejszego zalogowania się na stronie internetowej banku.

Serce miasta stanowi przepływająca rzeka Men (Main), która tworzy niesamowity klimat. Można tu wypić zimne piwko ze znajomymi i posłuchać muzyki, a także wybrać się na rejs statkiem. Rzeka Men jest miejscem spotkań, szczególnie w ciepłe wiosenne i letnie wieczory. Jest tu wiele mostów, w tym jeden z najpopularniejszych zwany mostem zakochanych.




Będąc we Frankfurcie trzeba koniecznie zwiedzić katedrę nazywaną również Katedrą Cesarską (Der Kaiserdom St. Bartholomäus). Jest to gotycka budowla, która jakby w ogóle nie pasuje do nowoczesnego designu miasta. Kościół ma bardzo wczesne początki, sięgające czasów panowania Merowingów (czyli lat 481–751). Ta katolicka katedra poświęcona jest św. Bartłomiejowi i jest jedną z siedmiu katedr cesarskich znajdujących się na terenie Niemiec. Od 1376 wybierano tu królów niemieckich, a w latach 1562–1792 koronowano cesarzy.


Ciekawym budynkiem jest również opera, która jest uważana za jeden z najważniejszych obiektów kulturalnych Europy.
Za najpiękniejszą dzielnicę Frankfurtu uważa się Sachsenhausen, która ma interesującą architekturę, wąskie uliczki oraz dużą ilością kafejek, barów i restauracji. Frankfurt jest miastem międzynarodowym, w którym można spotkać ludzi z każdego zakątka świata. Szczególnie w piątek wieczorem i w sobotę na głównej ulicy miasta, zwanej Zeil, jest setki osób. Ulica Zeil jest również rajem dla zakupowiczów, znajdują się tam praktycznie wszystkie najpopularniejsze sklepy Europy, ale największą furorę, wśród nastolatek (i nie tylko), robi otwarty na początku zeszłego roku Primark. Robiąc tam zakupy np. w sobotę trzeba przeznaczyć minimum pół godziny na stanie w kolejce do przymierzalni plus kolejne pół godziny na dojście do kasy.

Nie brak tutaj również sklepów dla osób bardziej zamożnych, czyli: Prada, Chanel, Gucci, Cartier czy Luis Vuitton. Interesujące są też dwie galerie handlowe: Zeilgalerie i MyZeil. Na pierwszej, Zeilgalerie, znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać panoramę miasta. Druga z kolei, MyZeil, ma bardzo ciekawy i oryginalny kształt, który robi spore wrażenie, zarówno zewnątrz jak i wewnątrz.




Na obiad lub kolację można wybrać się do Buster Pasta, restauracji znajdującej się w samym centrum miasta na Zeil. Została ona założona przez Dolly Buster, serwuje się tam smaczne i w miarę niedrogie (w porównaniu z innymi restauracjami frankfurterskimi) jedzenie i super gigantyczne „jumbo drinks” ;)  

Jeżeli ktoś chciałby spróbować czegoś innego, powinien koniecznie zajrzeć do Yours – Australian Bar, gdzie można skosztować np. mięsa z kangura, strusia emu, krokodyla czy australijskich ryb.

Frankfurt nazwałabym nowoczesnym miastem kontrastów, które jedni kochają i nie wyobrażają sobie mieszkać gdzie indziej, innym wystarczy jednodniowa wycieczka, ale i są tacy, którzy tego miasta wprost nienawidzą. Wszystko zależy od osoby, ale myślę, że Frankfurt na pewno warto zwiedzić, przynajmniej raz w życiu!! ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz